Artykuły » Prowincja Rzeszy Gdańsk Prusy Zachodnie
Prowincja Rzeszy Gdańsk Prusy Zachodnie powstała w październiku 1939 roku po zakończeniu działań wojennych na terenie II Rzeczpospolitej. Od samego początku ziemie te zostały włączone do III Rzeszy tak jak prowincje Rzeszy Warthegau oraz Śląsk. Generalne Gubernatorstwo, które w założeniach władz niemieckich miało być kolonią do, której zsyłano ludność polską oraz żydowską w celu wykorzystania jako taniej siły roboczej. Na czele administracji prowincji został postawiony Albert Forster działacz partyjny zasłużony dla NSDAP. Dzięki jego "talentom" NSDAP zdobyła władzę w Wolnym Mieście Gdańsku w latach 30- tych i nie oddała jej aż do roku 1945. Forster jest odpowiedzialny za stosowanie polityki bezwzględnego terroru, przymusowej germanizacji. Stolicą prowincji był Gdańsk, który był również stolicą Wolnego Miasta Gdańska, które przestało praktycznie istnieć w roku 1945.

Miasta wydzielone takie jak: Bydgoszcz, Toruń, Gdańsk były siedzibami tak zwanych rejencji. Obszar prowincji liczył około 26 tysięcy kilometrów kwadratowych, liczba mieszkańców wynosiła ponad 2 miliony ludzi z czego prawdopodobnie ponad połowę stanowiła ludność polska. Władza policyjna należała do Wyższego Dowódcy SS i Policji. Funkcja ta powinna podlegać szefowi SS, który wyznaczał swojego człowieka na to stanowisko. W praktyce w przypadku prowincji Rzeszy Gdańsk- Prusy Zachodnie władza policyjna spoczywała aż do roku 1943 w rękach Richarda Hildebrandta oraz Fritza Katzmanna. Obydwoje byli ludźmi bardzo blisko związanymi z Albertem Forsterem. Gauleiter, który wtrącał się we wszystkie sprawy odnośnie działania prowincji chciał mieć decydujący głos jeśli chodzi o siły policyjne. Udało mu się przeforsować u Hitlera nominację swoich ludzi z pominięciem Reichsfuhrera SS. Stanowiło to tylko niewielką część konfliktu jaki istniał między Forsterem, a Himmlerem praktycznie do końca wojny. Cały majątek, który przed wybuchem wojny był w rękach polskich uległ konfiskacie na podstawie odpowiedniego ustawodawstwa z października 1939 roku w tym między innymi ustawie "O Zabezpieczeniu majątku polskiego".

Rozpoczęło się tworzenie niemieckiego sądownictwa w tym sądownictwa specjalnego, które miało na celu szybkie sterroryzowanie ludności polskiej. Władze nazistowskie przystąpiły do sądzenia ludności polskiej za prawdziwe jak i wymyślone działania szkodzące ludności niemieckiej zarówno przed wybuchem wojny jak i w momencie rozpoczęcia wojny. Prawo w III Rzeszy było tak skonstruowane, że działało wstecz. Rozpoczęto likwidację polskiej inteligencji, polskiej mowy, duchowieństwa, pracowników służb leśnych, osób chorych psychicznie, utworzono obóz koncentracyjny Stutthof. W tym miejscu do roku 1945 naziści wymordowali jak się szacuje ponad 65 tysięcy ludzi. Obóz ten był i jest symbolem zakończenia wojny gdyż był ostatnim obozem koncentracyjnym wyzwolonym dokładnie 9 maja 1945 roku. Kolejnymi miejscami masowej śmierci były: lasy pod Tryszczynem, Borównem, Fordońska Dolina Śmierci, lasy w Piaśnicy, Potulice, Smukała, a także domy dla osób nerwowo i psychicznie chorych gdzie uśmiercano ludzi z powodu ich ułomności psychicznej bądź fizycznej, nie licząc miejsc tak zwanego dzikiego terroru, których liczba jest trudna do ustalenia. Najlepsza opieka zdrowotna została przekazana w ręce niemieckich lekarzy, a ludność polska miała otrzymywać tylko opiekę medyczną w stopniu podstawowym. Poważniejsze przypadki nie miały być leczone. Nazistowskie władze postawiły na wyniszczenie biologiczne ludności polskiej. Stąd epidemie tyfusu plamistego duru brzusznego i innych chorób.

Rozpoczęło się tworzenie niemieckiej listy narodowościowej. Albert Forster postanowił jak najszybciej zniemczyć Pomorze. Początkowo wpis na listę narodowościową nie odbywał się pod przymusem. Od lat 1942/1943 już tak. Sam Gauleiter niejednokrotnie osobiście dopilnowywał tego aby wpisywać na listę narodowościową jak najwięcej ludzi. Postawił sobie zadanie przekształcenia podległych sobie terytoriów w ziemie rdzennie niemieckie w ciągu 10 lat. Ściągał na teren prowincji osadników głównie z Rzeszy niemieckiej. Nie przychylnym okiem patrzył na przybyszów ze wschodu, którzy mieli przybyć w ramach porozumień z sierpnia 1939 roku. Chciał aby nowi przybysze przybyli z III Rzeszy. Forster tłumaczył takie postępowanie tym, iż przybysze ze wschodu muszą stać się pełnowartościowymi Niemcami. To miało zająć według Gauleitera dość sporo czasu. Ludność wyznania mojżeszowego czekała zagłada. Żydów mordowano dość często w odludnych miejscach lub przewożono do obozów koncentracyjnych jak również obozów pracy, a także umieszczano w obozach wiejskich. Prześladowania ludności żydowskiej rozpoczęły się już 1 września 1939 roku. Według różnych danych do 1945 roku na Pomorzu zamordowano co najmniej 30 tyś Żydów. Niszczono lub dewastowano synagogi, profanowano groby. Miało to miejsce w Bydgoszczy, Fordonie gdzie przed wybuchem II wojny światowej Żydzi stanowili około 90 procent mieszkańców oraz w Świeciu nad Wisłą gdzie Synagogę przeznaczono do rozbiórki, a na jej miejscu miał powstać niemiecki dom kultury.

Podobny los czekał ludność romską uznaną za bezpaństwowców. Władze nazistowskie uznały Romów za osoby nie nadające się do zgermanizowania. Ludność romską miał czekać taki sam los jak ludność wyznania mojżeszowego. Służba leśna została również uznana przez III Rzeszę za "element niepewny". Wynikało to z doświadczeń historycznych. Powstańcy z dawnych lat mieli oparcie w leśnikach, którzy udzielali im schronienia. Teraz terror sięgną również po leśników. Kilkaset osób zostało zamordowanych lub zesłanych do obozów zagłady, lub zamordowanych w lasach. Duchowieństwo polskie uważane za przedwojenną elitę zostało przeznaczone do wysyłki do obozów koncentracyjny i do obozów pracy. Rozpoczęło się niszczenie świątyń katolickich jak i innych miejsc kultu takich jak przydrożne kaplice. Msze święte mogły być odprawiane tylko i wyłącznie po niemiecku choć wielu duchownych ryzykując życie odprawiało liturgię w języku polskim. Bezczeszczono lub profanowano cmentarze. Duchownych polskich szybko zastępowano niemieckimi.

Ludność niemiecka przyjęła powrót ziem pomorskich do Rzeszy z mieszanymi uczuciami. Tutaj nastąpił prawdziwy podział gdyż jedni witali wkraczające wojska niemieckie z prawdziwą radością inni natomiast obawiali się "nowych porządków". Uwidoczniło się to podczas uroczystego przejazdu Adolfa Hitlera przez Powiat Świecki gdzie według wspomnień ludności niemieckiej niektórych spędzano siłą na tą uroczystość, a inni woleli zostać w domach. Niekiedy z Polakami mieszkającymi na terenach pomorskich łączyły ludność niemiecką więzy koleżeńskie jak również rodzinne. Dość sporo było małżeństw mieszanych. Teraz ludność niemiecka musiała niejednokrotnie wybierać- pomagać czy też nie. Wielu wybrało pomoc i zapłacili życiem lub szykanami podobnymi do tych jakie poddawano ludność polską. Mówiąc o ludności niemieckiej trzeba pamiętać, iż w momencie wybuchu wojny we wrześniu 1939 roku co najmniej 15 tyś ludzi pochodzenia niemieckiego włożyło polskie mundury. Wielu zginęło, a ci co dostali się do niewoli byli traktowani przez III Rzeszę niejednokrotnie jak zdrajcy. Często przedsiębiorcy niemieccy widząc los jaki Rzesza zgotowała ludności polskiej zwłaszcza inteligencji zatrudniali przedstawicieli inteligencji polskiej u siebie podając fałszywe dane. Takie sytuacje miały miejsce w Bydgoszczy, w powiecie Świeckim. Praktycznie przez cały okres okupacji niemieckiej na terenie prowincji Rzeszy Gdańsk- Prusy Zachodnie działało Polskie Państwo Podziemne. Dokonywano zamachów bardziej lub mniej spektakularnych. Wyróżniały się takie organizacje jak np. Gryf Pomorski. Władze niemieckie odpowiadały brutalnymi pacyfikacjami wsi, mordowaniem lub katowaniem miejscowej ludności. Niektórzy Niemcy choć wiedzieli, że ich sąsiad bądź sąsiedzi należą do podziemia nie wydawali ich. Takie przypadki miały miejsce dość często. Za brutalne akcje pacyfikacyjne odpowiedzialne były: Gestapo, Niemiecka Policja, Wehrmacht, a niejednokrotnie także niemieccy cywile.

Gdy w roku 1945 następuje ofensywa Armii Czerwonej oraz Oddziałów Polskich los prowincji był przesądzony. Władze niemieckie nie zamierzały jednak ułatwiać armii radzieckiej i polskiej zadania. Ewakuowano urzędników partyjnych oraz wojskowych. Wywożono linie produkcyjne i maszyny. Na koniec ewakuowani mieli być ludzie. Osoby opuszczające swoje domy zostały poinstruowane, że mają zabrać ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy gdyż "ostateczne zwycięstwo" jest bliskie. Wielu ludzi widząc nadciągające kolumny uciekinierów z innych rejonów szacowane czasem nawet na 250 tyś ludzi (luty 1945) nie miało złudzeń co może nastąpić. Inni dawali się zwieść i pomimo mrozów zabierali ze sobą niewiele. Nie mieli już nigdy wrócić tam gdzie mieszkali. Mróz oraz działania frontowe zebrały straszliwe żniwo. Miasta takie jak Toruń, Grudziądz, Gdańsk zostały zamienione w twierdze, które miały się bronić do ostatniego żołnierza. W przypadku Grudziądza gdzie władze partyjną sprawował lokalny fanatyk nazistowski Kreisleiter Lamperle doszło do realizacji słów danych Hitlerowi. Efekt? miasto zostało zniszczone w ponad 80 procentach! Gdańsk bronił się resztkami sił aż do marca 1945.Gauleiter Forster nie wytrwał do końca jak mu rozkazał Hitler 3 dni przed upadkiem Gdańska uciekł. Nie doczekał się odsieczy jaką mamił go Hitler. Ostatnie oddziały niemieckie broniły się na wybrzeżu do maja 1945 roku. Albert Forster został stracony w Warszawie w roku 1952. Niestety wielu jego współpracowników uniknęło kary.


Polecamy:
Najazd Niemcy Przeciw Polsce 1939
Flisowski Kazimierz, Nad Zatoką Gdańską 1945
Madajczyk Cezary, Polityka III Rzeszy w okupowanej Polsce Tom III, Kraków 1977
Schenk Dieter, Albert Forster Gdański Namiestnik Hitlera, Warszawa 2000
Chrzanowski Tadeusz Martyrologia leśników polskich regionu kujawsko- pomorskiego w latach II wojny światowej i dekadzie powojennej 1939-1945
dodaj komentarz »
Copyright © 2006-2024 Vaterland.pl