Rozwój nowych technologii w III Rzeszy » Najbardziej nieudane konstrukcje III Rzeszy
Najbardziej nieudane konstrukcje III Rzeszy


Ostatnie lata istnienia "1000 letniej Rzeszy" były niezwykle trudne dla gospodarki niszczonej przez alianckie naloty jak i również dla konstruktorów niemieckich, którym zaczęło brakować surowców. Z tych powodów na front trafiały często nieudane i nie sprawdzone konstrukcje. Oto krótka galeria najbardziej nieudanych pomysłów militarnych III Rzeszy.

Działo szturmowe Ferdynand- nazwane na cześć Konstruktora Ferdynanda Porsche. Niestety konstrukcja ta okazała się tylko dobra z nazwy. Wyprodukowano tylko 90 egzemplarzy tego działa samobieżnego. Jego wadami były złe systemy chłodzenia , paliwo żerność, złe silniki. Debiut tego pojazdu przypadł na czas bitwy pod Kurskiem w roku 1943. Chociaż zniszczyły ponad 300 czołgów radzieckich to wszystkie niedoskonałości wyszły właśnie tam na jaw. Do wad już wymienionych trzeba doliczyć małą zwrotność pojazdu, zarówno w boju jak i na drogach. Brakowało karabinów, które mogły obronić pojazd przed atakami piechoty. Jedyną zaletą było działo kalibru 88 mm. Te działa, które nie zostały zniszczone wycofano do Niemiec, celem zmodyfikowania. Walczyły do końca II wojny światowej, biorąc udział w obronie Niemiec w 1945 roku oraz w Walkach we Włoszech. Do dzisiaj zachowały się 2 egzemplarze, jeden w Rosji drugi w USA.

Czołg Superciężki Maus- skonstruowany przez Ferdynanda Porsche. Tak samo jak w przypadku działa szturmowego "Ferdynand" był to projekt wadliwy. Jego największą wadą była jego masa. Wynosiła ona ponad 150 ton. Miało to wpływ na fatalną zwrotność czołgu. Wyprodukowano tylko 2 egzemplarze prototypowe. Zasięg w terenie wynosił około 62 km, natomiast na drodze 193 km. Niestety te osiągi bledną gdy zostanie podana prędkość 20km na godzinę na drodze i 13 km na godzinę w terenie. Uzbrojenie stanowiły armaty kalibru 128 mm i 75 mm oraz karabin maszynowy MG-34 kalibru 7,92 mm. Decyzja o wprowadzeniu do seryjnej produkcji tych czołgów należała do Hitlera. Ten nie zgodził się na wprowadzenie w życie produkcji seryjnej. Jeden egzemplarz dotrwał do naszych czasów w Kubince pod Moskwą.



Messerschmitt Me323 Gigant- samolot transportowy, który spełniał co prawda możliwości transportowe Luftwaffe, jednak do jego holowania brakowało innych samolotów. Te maszyny były często zestrzeliwane zwłaszcza na froncie wschodnim gdzie dostarczały zaopatrzenie dla wojsk walczących pod Stalingradem. Ewakuowały one rannych żołnierzy, jak również żołnierzy Afrika Korps. Uzbrojenie tego samolotu również przedstawiało się mizernie. 2 działka kalibru 20 mm oraz karabiny maszynowe kal 30 mm. Zasięg wynosił 1000 km.



Ciężkie działa Gustaw oraz Greta i Dora- Produkcja tych dział miała na celu zastraszenie aliantów zachodnich. Działa te miały bombardować Wielką Brytanię oraz jednostki aliantów na zachodzie. Wadami tych dział były: koszt ponad 1 miliard marek, obsługa 5 tysięcy ludzi, nie przygotowane tory kolejowe na ciężar takich dział. Waga tych dział wynosiła ponad 350 ton. Dział tego typu używano na froncie wschodnim do walk z powstańcami w Warszawie.



Krummlauf- zakrzywiona lufa montowana w karabinach Sturmgewehr 44. Tak skonstruowany pistolet miał strzelać zza rogu ścian budynków, co miało zabezpieczać żołnierzy. W praktyce pomysł był wielki niewypałem gdyż alianccy żołnierze orientowali się szybko skąd padają strzały. Straty wśród żołnierzy niemieckich rosły. Tak w skrócie można streścić nieudanie niemieckie konstrukcje wojskowe , produkowane często gdy przemysł niemiecki napędzała już tylko desperacja.



Polecam:
Janusz Ledwoch, 1997, Niemieckie wozy bojowe 1933-1945
Benedykt Kempski: Szybowiec/samolot transportowy Me 321/323 Gigant. Warszawa: Bellona, 1994
Zbigniew Lalak: II wojna światowa. Walki w Afryce. Część II. Warszawa: Edipresse, 2005


Autor: Arkadiusz Sieruga
autor wpisu
(15 znaków)
treść wpisu
(1000 znaków)
email
nie będzie widoczny na stronie
Copyright © 2006-2024 Vaterland.pl