We wszystkich dyktaturach istnieją bądź istniały organy policyjne stworzone do ochrony dyktatorskiego systemu. Nie inaczej było w przypadku III Rzeszy i okrytego złą sławą- Gestapo. Wokół tej organizacji zrodziło się wiele czasem absurdalnych legend. Czas wyjaśnić co było prawdą, a co mitem.
Mit Pierwszy- Wielka Organizacja.
Gestapo zostało stworzone gdy naziści przejęli władzę w Niemczech zaraz na początku lat 30- tych. Twórcą tej formacji był Herman Göring, który był premierem Prus (była to jedna z jego licznych funkcji, przynosząca zaszczyty i pieniądze). W krótkim czasie formacja ta miała zdobyć bardzo złą sławę. Gestapowcy działali według zasady "Widzieć a przede wszystkim wiedzieć wszystko o wszystkim i o wszystkich". Gestapo było niewielką instytucją bazującą głównie na systemie donosicielskim. W Berlinie było np. 10 funkcjonariuszy których wspomagało w działaniach wielu donosicieli opłacanych z kasy Gestapo. Zdarzały się jednak miasta gdzie nie było żadnego funkcjonariusza. Wtedy proszono o pomoc mieszkańców lub przysyłano ludzi z centrali w Berlinie na inspekcje. Tak oto upada pierwszy mit- mit o wielkiej organizacji.
Mit Drugi- Czarny Płaszcz (nie zawsze!)
Okazuje się, że i w kwestiach wizerunkowych trzeba wyprostować kilka spraw. Wizerunek gestapowca ubranego po cywilnemu (tak jak to zostało przedstawione w filmie Alo-Alo) tylko częściowo odpowiada prawdzie. Gestapowcy służący w straży granicznej otrzymali mundury straży granicznej z zielonymi opaskami na ramionach. Na frontach gestapowcy z reguły ubierali się albo w mundury Wehrmachtu lub Waffen SS. Na terenach okupowanej Francji gestapowcy ubierali się w czarne mundury SS z naszywką G na rękawach. W nieokupowanej części Francji w Państwie Vichy gestapowcy musieli poruszać się po cywilnemu, co trwało do momentu gdy niemieckie wojska wkroczyły do nieokupowanej części Francji w roku 1943.
Zmiany na frontach wojny to czas na ucieczkę i zacieranie śladów.Gdy szala zwycięstwa zaczynała przechylać się na stronę wojsk alianckich, gestapowcy poczuli, że zaczynają tracić grunt pod nogami. Zaczęło się usuwanie tatuaży przedstawiających grupę krwi ze znakiem SS. Miał on służyć jako wyróżnienie zapewniające SS -manom specjalną opiekę w szpitalach. Teraz stał się problemem. Zniknęły również mundury zastępowane rzeczami cywilnymi lub drelichami zamordowanych więźniów z obozów koncentracyjnych . Znikały również bazy danych zgromadzonych w archiwach gestapo, rozpoczynało się wielkie palenie podobne do tego jakie nastąpiło w innej dyktaturze kilkadziesiąt lat później. Coburg jednak jest pod tym względem wyjątkiem. Mieszkańcy tego miasta nie dopuścili do tego by archiwa spłonęły. Gdy do miasta wkroczyły wojska alianckie mieszkańcy przekazali im akta gestapo. Alianci byli zszokowani faktem że do rozpracowania mieszkańców miasta potrzebnych było ledwie 3 gestapowców i 500 donosicieli. Ci ludzie trzęśli ponad 500 tysięcznym miastem, przez wszystkie lata istnienia III Rzeszy!
Mit III- Sprawiedliwość po wojnie
Chociaż Międzynarodowy Trybunał sprawiedliwość uznał Gestapo za organizację przestępczą, to nie przeszkadzało to wszystkim aliantom prowadzić politykę "Podwójnej Moralności". Faktem jest, że w roku 1949 w NRD powstała Wschodnioniemiecka Służba Bezpieczeństwa czyli Stasi. Jej metody do złudzenia przypominały niekiedy metody postępowania Gestapo. Trudno się dziwić skoro co najmniej jedną trzecią kadry stanowili dawni pracownicy! Dopiero po wielu latach ten fakt wyszedł na jaw.
Oczywiście ci, którzy zostali zweryfikowani pozytywnie, a więc ci, którzy mieli lewicowe poglądy.
Kolejnym faktem jest działalność władz Niemiec Zachodnich oraz licznych dyktatur zwłaszcza w Ameryce Południowej i nie tylko.
Na zachodzie Niemiec w RFN do wielkich wpływów doszedł Werner Best doradca firmy transportowej Stines AG. Fakt, że ten pan był przed wojną głównym doradcą prawnym Gestapo i to w randze generała SS przestał zaprzątać głowy polityków. Liczyło się tylko to, iż był antykomunistą. Zapomniano już zupełnie o jego roli w okupowanej Danii gdzie osobiście rozstrzeliwał członków duńskiego ruchu oporu. A jaka spotkała go kara? Śmieszna! Bo za taką można uznać zapłatę 70 tyś marek zachodnioniemieckich! Tak samo było w przypadku licznych dyktatur prawicowych w Ameryce Południowej, na Bliskim Wschodzie. By wymienić tylko dyktatury takich osób jak: Alfredo Stroessnera w Paragwaju- który sam mówił, iż w "jego kraju nie ma spalonych indiańskich wiosek są tylko spaleni komuniści", co było aluzją do likwidacji komunistów w tym kraju Augusto Pinocheta w Chile, Huana Perona w Argentynie, przy którym zawsze był szef argentyńskich tajnych służ i wywiadu z pochodzenia Niemiec Rodolfo Freude. Dzięki temu ostatniemu wielu gestapowców znalazło ,,zatrudnienie” w argentyńskich siłach specjalnych. W Syrii najprawdopodobniej żyje do dziś Alois Brunner- członek Gestapo zastępca Adolfa Eichmanna do spraw rozwiązania kwestii żydowskiej. Wysyłano go wszędzie tam gdzie deportacje Żydów ustawały. Po "pobycie" w miastach takich jak Nisko, Bratysława i wiele innych zawsze meldował że "miasto zostało oczyszczone z problemów". Ostatnie informacje na jego temat pochodzą prawdopodobnie z roku 2006. Syryjczycy nie mają zamiaru wydawać go gdyż uważają, że jest wrogiem Żydów czyli ich przyjacielem.
We francuskiej Legi Cudzoziemskiej po II wojnie światowej znalazło się wielu członków gestapo i SS. Mówili sami że nie mają ojczyzny i chcą walczyć. Wielu walczyło np. w wojnie w Wietnamie- jest to kolejny mało znany fakt z historii XX wieku. Jak więc widać Gestapo organizacja siejąca terror i jej członkowie mieli i nadal mają się całkiem nieźle w powojennym świecie. Po II wojnie światowej zawsze znaleźli się ludzie potrzebujący "pomocy" tych, którzy mieli dużo na sumieniu.
Polecam:
Rupert Butler Gestapo Warszawa 2006
Wolfgang Benz Historia III Rzeszy Gdańsk 2006
Joachim Fest Hitler i Upadek III Rzeszy Warszawa 2003
Autor: Arkadiusz Sieruga
dodaj komentarz »