Pragnąłbym przedstawić te dwie postacie, które są ściśle ze sobą powiązane. Przedstawić jako ostrzeżenie, że czasem powierzona w czyjeś ręce władza może doprowadzić do cierpienia i śmierci tysięcy niewinnych ludzi.
Pierwszą z tych osób jest Franz Stangl.
Z pochodzenia Austriak urodzony w roku 1908, prawie pod koniec istnienia monarchii austro- węgierskiej. Policjant, członek nielegalnej jeszcze na terenie Austrii NSDAP od roku 1931 (dopiero po przyłączeniu Austrii do Rzeszy NSDAP mogła tam działać legalnie), oraz SS. Nienawidził osób chorych psychicznie, oraz żydów. Gdy naziści przejęli władzę nad Austrią w roku 1938, mógł zacząć realizować chore nazistowskie wizję odnośnie idealnego społeczeństwa. Pierwszym "przystankiem" na tej "drodze" miał się okazać zamek w Hartheim w Austrii gdzie został szefem programu T4, który polegał na mordowaniu osób chorych psychicznie. Jego straszna "kariera" rozpoczęła się z chwilą gdy przybył do okupowanej Polski z rozkazu szefa SS Heinricha Himmlera. Dostał rozkaz objęcia funkcji komendanta obozu koncentracyjnego w Treblince a od roku 1943 Sobiboru. Na tych stanowiskach mógł się "wykazać" swoją bezwzględnością, oraz rządzą zabijania. Według różnych ocen jest odpowiedzialny za zamordowanie co najmniej 900 tysięcy ludzi głównie ludności żydowskiej oraz ludności polskiej.
Gdy wojna przybrała niekorzystny dla nazistów obrót Stangl po prostu wyszedł z obozu Sobiborze i już nie wrócił. Przedostał się do Niemiec, gdzie został przejęty przez Amerykanów, ci jednak nie wiedzieli z kim mają do czynienia. W roku 1945 nie wiele osób miało przy sobie autentyczne dokumenty tożsamości jeśli w ogóle je miało. Stangla wypuszczono najprawdopodobniej w roku 1946. Bardzo szybko przedostał się do Austrii gdzie usiłował "normalnie" żyć. Na początku lat 50 tych- jednak zdał sobie sprawę z tego, że przestał być w Austrii bezpieczny. Jego ofiary (ci, którzy przeżyli piekło obozów zarządzanych przez Stangla) przestały milczeć i zaczęły mówić co wydarzyło się w obozach w Treblince i Sobiborze. Wysyłano za nim listy gończe. W tej sytuacji postanowił zbiec do Włoch do Rzymu. Poprosił najprawdopodobniej o pomoc osobę, która wielokrotnie pomagała nazistom- wystarczyło że byli katolikami. Osobą tą był biskup Alois Hundal. "Brunatny" biskup jak go nazywano niezwykle serdecznie wyrażał się o nazistach jeszcze gdy Hitler był u władzy w III Rzeszy. Swoją rozprawę doktorską zadedykował nawet Adolfowi Hitlerowi. Ten człowiek pomagał wielu dawnym nazistom. Mówił sam, że postępuje według zasady "miłości wobec bliźniego". Niestety "obiektami tej miłości byli najprawdopodobniej tacy ludzie jak chociażby:
Josef Mengele- obozowy lekarz z Auschwitz- Birkenau, zwany "oświęcimskim Aniołem Śmierci"
Adolf Eichmann- człowiek odpowiedzialny za "Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej"
Walter Rauff - wynalazca "samochodów śmierci" z zakrzywionymi rurami, które zabijały spalinami wpuszczanymi do auta.
Najprawdopodobniej pomógł również Ustaszom oraz ich przywódcy Ante Paveliciowi.
Prawdopodobnie w Rzymie Stangl otrzymał Paszport po czym udał się do Syrii lub od razu do Brazylii. W tym czasie na terenie Ameryki Południowej żyło wielu nazistów skupionych w enklawach niemieckich w każdym większym mieście w Ameryce Południowej. Żył tam aż do lat 60- tych. Przez cały ten czas łowcy nazistów z Szymonem Wiesentalem nie rezygnowali , tak samo jak Polska i Izrael. Władze austriackie wznowiły poszukiwania w roku 1961. Łowy zakończyły się sukcesem po ponad 6 latach Stangl został wydany władzom RFN. Proces zakończył się dożywociem w roku 1970 tym. W więzieniu jednak nie siedział długo. Oficjalnie zmarł na atak serca w roku 1971 w więziennej celi.
Przed śmiercią zdążył jednak wydać innego zbrodniarza nazistowskiego, swojego byłego podwładnego Gustawa Wagnera. Gustav Wagner urodzony w roku 1911 był "uczniem" Franza Stangla w zamku Hartheim w Austrii. Następcą Stangla na stanowisku komendanta obozu w Treblince. Stangl potrzebował "lojalnego" człowieka, który przejąłby kierowanie obozem zagłady w Teblince. Znalazł go w osobie swojego byłego ucznia i zastępcy w Teblince Gustava Wagnera. Był tak samo Austriakiem tak samo jak Stangl pochodził z Wiednia. Tak samo jak Stangl był osobą żądną krwi . Był fanatycznym nazistą wierzącym w nazistowskie hasła o Czystości Rasy. Więźniowie, którzy przeżyli nie potrafili o nim mówić inaczej jak bestia", posłaniec śmierci. Wystarczyło tylko, że Wagner pojawił się w bramie obozu by więźniowie mogli się spodziewać, że któryś z nich umrze tego samego dnia. Sam niejednokrotnie osobiście mordował więźniów, zwłaszcza pochodzenia żydowskiego, polskiego. Historycy oceniają, że tylko za jego rządów w Treblince wymordowano ponad 250 tysięcy ludzi. Gdy klęska Rzeszy stawała się widoczna zajął się zacieraniem śladów swojej działalności. Tak jak Stangl przedostał się do Wiednia. Według różnych relacji mieszkał w tej samej dzielnicy co Stangl. Rozpoznał swojego byłego zwierzchnika na ulicy na początku lat 50- tych. Razem uciekli do Włoch. Prawdopodobnie sam Wagner stał się kolejnym obiektem "miłości bliźniego" biskupa Hudala. Uciekł do Brazylii zamieszkał niecałe 50 km od Stangla.
Świadkowie do dziś wspominają , że dwaj byli naziści spotykali się dość często. Przez ponad 30 lat poszukiwano Wagnera bez skutku. On żył spokojnie w Sao Paolo nawet nie zmieniając nazwiska. Szczęście jednak opuściło Wagnera w roku 1978 . Wpadł po przyjęciu z 20 kwietnia, na którym kilku byłych nazistów świętowało urodziny Hitlera. Zostało to opisane przez prasę brazylijską . Dowiedział się o tym przez przypadek były więzień Treblinki. Doniósł na Wagnera Wiesentalowi. Rozpoczęło się polowanie, które zakończyło się "połowicznym sukcesem". Brazylijski sąd wypuścił go co prawda na wolność, lecz sam Wagner zaczął obawiać się zemsty ze strony byłych więźniów Treblinki. Popełnił samobójstwo w roku 1980.
Zainteresowanym polecam :
Program Łowcy Nazistów oraz książki :
SS Przestroga Historii
Gitta Sereny W Stronę Ciemności
Daniel Goldhagen Niedokończony Rozrachunek
Autor: Arek Sieruga